• Skąd u Ciebie pasja do wina?
Odp. Tak naprawdę z przypadku. W trakcie studiów pracowałam w gastronomii i trafiłam do OKWineBar, gdzie mój „winny przewodnik” i nauczyciel Kamil Śladewski ujrzał we mnie to coś i pomógł rozwinąć się. Na pewno pomocny był dobrze rozwinięty zmysł węchu, który nagle stał się zaletą.
• Jakie wino najbardziej Cię zachwyciło? Dlaczego?
Odp. Przez ostatnie 5 lat zachwyciła mnie tak duża liczba win, że trudno byłoby napisać o każdym. Ostatnio, przy tworzeniu nowej karty zachwyciło mnie hiszpańskie wino Gregorio Martinez Finca Sangrado. Przejrzyste, o aksamitnych taninach, nutach wiśni, cynamonu, tymianku i kremowym, waniliowym finiszu podbiło moje serce od pierwszego spróbowania.
• Jak w trzech słowach opisałabyś kobietę sommelier?
Odp. Pewna siebie, gościnna, dobrze zorganizowana.
• Jakie wino sprawiłoby Ci największą przyjemność w Twoje urodziny?
Odp. Jestem wielka fanka bąbli. Uważam, że świetować trzeba dobrym winem musującym. Przy okazji następnych chciałabym napić się Llopart Microcosmos Brut Nature Rosat 2016.
• Jaka dziedzina, poza tą zawodową, pozwala Cię wyrazić?
Odp. Bieganie i chodzenie po górach. Jest to aktywność, która pozwala na oderwanie się od rzeczywistości, daje upust negatywnym emocjom i oczyszcza umysł. Taki reset, zwłaszcza w towarzystwie ukochanej osoby, to coś czego potrzebuję, aby funkcjonować. Dodatkowo można wziąć udział w wielu festiwalach biegowych, które ściągają ludzi z całego kraju i pozwalają na dzielenie się pasją.
• Jakie cechy są konieczne, aby osiągnąć zawodowy sukces w tej branży, będąc kobietą?
Odp. Wytrwałość, wiara we własne możliwości i dystans do siebie.
• Ulubiona restauracja?
Odp. Ciężko wybrać jedną, jak w przypadku ulubionego wina. Jeśli jest okazja do świętowania wybieram restaurację NAPA. W przypadku ochoty za azjatyckie smaki zmierzam do Woosabi, po owoce morza idę do SeaFood Bar&Market, a na śniadaniu z przyjaciółką najczęściej można mnie zobaczyć w Dinette.
• Startowałaś w Mistrzostwach Sommelierskich Grand Prix Wrocławia w latach 2016-2018. Dwukrotnie zdobywając pierwszej miejsce, jak opisałabyś swoje przygotowania?
Odp. Właściwie trzykrotnie. W 2018 r. startowaliśmy w parach i razem z moim ówczesnym Head Sommelierem, Kamilem Śladewskim, zdobyliśmy pierwsze miejsce. Przygotowania były długie, ale przydatne. Przeglądanie specjalistycznych czasopism, powtarzanie standardowych konkurencji z serwisu przy stole itp. Najwięcej pracy włożyłam w opanowanie stresu, mimo tego, że tak naprawdę wykonywałam te same czynności, które są codziennością w pracy.
• Czy czułaś wsparcie kolegów z branży?
Odp. Tak, koledzy z pracy bardzo mnie wspierali. Pomagali w przygotowaniach, zarzucali wyrywkowo pytanami, które pomagały w usystematyzowaniu wiedzy. Największe wsparcie czułam widząc znajome twarze wśród widowni.
• Czy Twoim zdaniem kobietom trudniej jest startować w zawodach sommelierskich?
Odp. Myślę, że teraz już nie. Z zawodów na zawody zauważam coraz więcej kobiet pochodzących do rywalizacji, więc nikogo już nie dziwi udział płci pięknej. W moich pierwszych zawodach byłam jedyną kobietą, przez co traktowano mnie trochę jak pupila, co skupiało większość uwagi na mnie i poniekąd stresowało. Na szczęście te czasy mamy już za sobą 🙂
• Jakie masz plany zawodowe na przyszłość?
Odp. Gdy mowa o planach na najbliższą przyszłość, to mam nadzieję wykazać się jako twórca karty win, Sommelier na straży dobrego serwisu oraz manager, który odpowiednio prowadzi restaurację. W dalszej przyszłości chciałabym mieć mały pensjonat w górach, gdzie po długich wycieczkach moi Goście odpoczywaliby przy kieliszku wyśmienitego wina.
• Jaką radę dałabyś kobietom, które pracują w męskiej branży?
Odp. My wszystkie musimy wierzyć w siebie. Nie musimy niczego udowadniać, a jedynie pracować w zgodzie z własnym sumieniem.