• Skąd u Ciebie pasja do wina?
Do firmy winiarskiej trafiłam z bankowości zupełnie przypadkiem. Pamiętam moją pierwszą degustację, w trakcie której z niedowierzaniem patrzyłam na kolegów machających kieliszkami i opisujących aromaty wina w iście poetyckim stylu. Moje „znawstwo” ograniczało się do opisu koloru oraz ambitnego stwierdzenia , że wino pachnie po prostu winem. Długo nie rozumiałam o co tyle szumu. Moją fascynację zapoczątkowała pierwsza winiarska wyprawa do Włoch. Odwiedziłam wtedy winnice Piemontu, Lombardii oraz Veneto. Wtedy zobaczyłam, że wino to nie tylko alkohol, ale w każdym jego kieliszku kryje się historia człowieka , który je stworzył.
• Jakie wino najbardziej Cię zachwyciło? Dlaczego?
Jestem absolutną fanką bąbelków. Mogę je pić w każdych okolicznościach przyrody. Wino, którego nigdy nie zapomnę to różowa Franciacorta z winnicy Fratelli Berlucchii, którą pierwszy raz piłam w XII wiecznych murach winnicy wraz jej właścicielką Panią Pia Donata Berlucchi, założycielką stowarzyszenia Donne del Vino. Jej klasa, skromność i niezwykłe poczucie humoru zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
• Jak w trzech słowach opisałabyś kobietę sommelier?
Odważna, pewna siebie, bezkompromisowa, bo kobieta w świecie wina , jak w wielu innych dziedzinach musi udowadniać, że jest takim samym partnerem do rozmowy jak mężczyzna.
• Jakie wino sprawiłoby Ci największą przyjemność w Twoje urodziny?
Urodziny mam w listopadzie, więc szarówkę za oknem zrekompensowałaby mi butelka wyśmienitego Amarone z winnicy Giusti, którą darzę szczególnym sentymentem bo właśnie tam odbył się mój ślub.
• Jaka dziedzina, poza tą zawodową, pozwala Cię wyrazić?
Kocham podróże, które szczęśliwie są bardzo ważną częścią nie tylko mojego życia prywatnego, ale również zawodowego. Stworzony przeze mnie projekt wyjazdów enoturystycznych MISJA WINO jest połączeniem moich dwóch największych życiowych pasji jakimi są właśnie wino i podróże. Jestem szczęściarą, bo Kondrat Wina Wybrane to najlepsze miejsce pracy jakie mogłam sobie wymarzyć. Tworzymy jedną wielką rodzinę dzięki czemu z przyjemnością nie oddzielam mojego życia prywatnego od zawodowego.
• Jakie cechy są konieczne, aby osiągnąć zawodowy sukces w tej branży, będąc kobietą?
Wspomniana już przeze mnie pewność siebie oraz przebojowość. Bez tych cech nawet największa nasza wiedza nie będzie zauważona.
• Ulubiona restauracja?
Ciężko wybrać mi wybrać konkretną. Bez wątpienia odkrywanie nowych miejsc kulinarnych jest moją kolejną pasją po winie i podróżach. Uwielbiam owoce morza, jestem psychofanką ośmiornicy, ostryg koniecznie w towarzystwie południowoafrykańskiego Cap Classique lub Champagne, czy krwistego steka w połączeniu z tanicznym Malbecem. Bardzo cieszy mnie fakt, że Warszawa obecnie jest mekką dla wielbicieli dobrej kuchni i wina.
• Organizujesz wyjazdy enoturystyczne, jak oceniasz potencjał rynku w Polsce na tego typu aktywności? Z ogromnym entuzjazmem obserwuje wzrost zainteresowania taką formą podróżowania. Bez wątpienia poszerza się grupa osób, która poszukuje czegoś więcej niż wakacje all inclusive nad basenem. My przykładamy ogromną wagę do wyszukiwania butikowych hoteli, które wpisują się w krajobraz zwiedzanego regionu. Nieocenione zasługi ma w tym właścicielka biura podróży Esta Travel, z którym współpracujemy przy tym projekcie. Coraz większa świadomość winiarska oraz chęć spędzenia czasu z kieliszkiem wyśmienitego wina w dłoni w miejscu jego powstawania powoduje, że w moim odczuciu ten trend pozostanie niezmienny.
• Czy Twoje wyjazdy różnią się od innych wyjazdów winiarskich?
Przede wszystkim staram się odczarowywać wino. Pokazywać, że nie jest wymagana szeroka wiedza, żeby się nim po ludzku cieszyć. Nie są to wyjazdy dla ludzi z branży. Uczestnikiem MISJI WINO może zostać każdy. Na wyjazdach znajdujemy również czas na zwiedzanie najważniejszych atrakcji danego regionu oraz odkrywanie tajników lokalnej kuchni. Wielką przyjemność sprawia mi obserwowanie uczestników wyjazdów, którzy zarażają się pasją do wina. Często spotykamy się ponownie na kursach winiarskich, które prowadzę czy na kolejnych wyjazdach. „Winni misjonarze”, bo tak ich żartobliwie nazywam tworzą już odrębną społeczność . Jeden wyjazd zaowocował nawet biznesową współpracą. Jego uczestnicy są obecnie wspólnikami.
• Jakie masz plany zawodowe na przyszłość?
Nie lubię mówić głośno o planach, żeby nie zapeszać. Natomiast jedno jest pewne, chce kontynuować swoją przygodę z winem, zdobywać wiedzę, której zawsze jest za mało, podróżować dalej szlakiem najpiękniejszych winnic Nowego i Starego Świata Winiarskiego oraz poznawać ludzi, którzy tworzą napój, który szczerze KOCHAM.
• Jaką radę dałabyś kobietom, które pracują w męskiej branży?
Iść przez, zdominowany przez mężczyzn, winiarski świat z podniesioną głową, nie przejmować się porażkami i bez powszechnego w tym środowisku nadęcia zapraszać do niego kolejne osoby.